3 listopada 2014

W 7 punktach o tym, czego zazdrościmy mężczyznom.

2 komentarze:
 
Fot. http://www.rr-magazine.com/
Być może znajdą się kobiety, które afirmują swoją kobiecość do tego stopnia, że samo przeczytanie tego tekstu potraktują jak wymierzenie jej siarczystego policzka. Sama znam kilka pań, które nienawidzą (nie bójmy się tego słowa) mężczyzn i to wcale nie w odwecie za przeczytaną książkę "Mężczyźni nienawidzą kobiet".

Zapewne są kobiety, które dostrzegają niepodważalne różnice w damskiej i męskiej psychice, ale nie wychodzą dalej niż poza akceptację pewnych wiążących się z tym faktów. W przekonaniu o swojej kobiecej sile jest im na tyle dobrze i bezpiecznie, że nie potrzebują zastanawiać się nad tym, co mają mężczyźni, czego nam być może brakuje.

Z całą pewnością, istnieje wreszcie wiele kobiet, które widząc to, jak odmiennie od nas mężczyźni funkcjonują 
w tym - nierzadko zwariowanym - świecie, po prostu mężczyznom zazdroszczą. Ja sama należę właśnie do tej grupy. I z autopsji wiem, że uczucie zazdrości, o jakim mowa, jest na wskroś pozytywne. Nie ma w nim elementu złości, strachu, czy poczucia niższości. To, że zazdrościmy mężczyznom pewnych cech i wynikających z tego specyficznych zachowań, może być wręcz czynnikiem mobilizującym - do pracy nad sobą. 

Czego konkretnie zazdroszczę mężczyznom i liczę się z tym, że mogę nie być w swoich odczuciach odosobniona?

1. KONSEKWENCJA

Mężczyźni to konsekwentne bestie, o czym można przekonać się na wielu frontach ich działalności - od sfery mocno prywatnej po brylowanie na zawodowych salonach. Wyznaczając sobie cel, wytrwale do niego dążą, jakby mieli na oczach "pozytywne" klapki, które nie pozwalają im zobaczyć niczego, co choćby w drobnym stopniu mogłoby rozproszyć. Na uznanie zasługuje to, że - w przeciwieństwie do sporej części kobiet - mężczyźni nie potrzebują nowego roku, miesiąca albo dnia do rozpoczęcia działań, w których konsekwentnie będą mogli trwać. 
I dotyczy to równie mocno nowej diety, co szlifowania biznesowego chińskiego.

2. DECYZYJNOŚĆ

Kobieca niedecyzyjność to fakt, legenda i udręka w jednym. Nawet jeśli całkiem nieźle radzimy sobie 
z podejmowaniem dezycji na jednym polu, zawsze znajdzie się inne, porośnięte gęsto tym, między czym nie potrafimy wybrać, a jeśli już - za sprawą życia i śmierci - musimy, może to trwać wieki i być obarczone ryzykiem zmiany zdania minimum kilkakrotnie. Podczas, gdy tak nieszczęśnie biegamy pomiędzy jedną decyzją a drugą, tą dobrą i tą trochę lepszą, mężczyźni stąpają sobie spokojnie po zupełnie przeciwległym biegunie decyzyjnym. Jakby mieli zainstalowane w głowach mentalne kalkulatory do natychmiastowego przeliczania "za" i "przeciw" odnośnie konkretnej decyzji. Co więcej, decyzja, którą raz podjęli jest tą właściwą i nie ugina się pod argumentami innych. W taki właśnie sposób gospodarni panowie oszczędzają cenny czas i pokłady myśli.

3. ŚWIAT BEZ BŁAHOSTEK

To musi być swego rodzaju piękny świat. Umieć przejść niewzruszenie nad skarpetką pozostawioną na podłodze w pokoju albo stojącą na stole drugi dzień z rzędu pustą szklanką. "Nie zauważać ich" (tak, to często padające wyjaśnienie sytuacji) wtedy, gdy męski umysł pochłonięty jest innymi, często obiektywnie ważniejszymi, sprawami. I nauczyłam się już nawet wierzyć, choć osobiście doświadczyć nadal nie mogę, że faktycznie, mocno się na czymś koncentrując, można nie widzieć przedmiotu, który znajduje się gdzieś tam, bliżej lub dalej przed naszym nosem. Życie w takim świecie musi być prostsze. Może robiąc jeden jedyny pożytek ze swojej pokaźnej wady wzroku, zacznę czasami zdejmować okulary?

4. UMIEJĘTNOŚĆ WYŁĄCZENIA SIĘ 

Rozbija się tu w zasadzie o męską zdolność do wyłączenia myśli, co w prostej linii prowadzi właśnie do wyłączenia SIĘ. TURN OFF, po prostu. To, o czym tak łatwo jest napisać i jeszcze prościej dostrzec, jest jednak dla kobiet niemal nieosiągalne, o czym pisałam już wcześniej. Mało która z nas potrafi odciąć się od swojego tu i teraz tak bardzo, żeby bezczynnie (nie mówiąc o bezmyślnie!) poleżeć na kanapie z nogami do góry. I jak tu nie zazdrościć mężczyznom tego, że potrafią całkowicie i zupełnie automatycznie oddać się chwili?

5. NIE(S)KOMPLIKOWANIE

Mężczyźni są prości. Powtórzyłam i ja to oklepane zdanie, żeby zbytnio nie komplikować sprawy barokowym wstępem do przewodniej myśli. Chcą się umówić, dzwonią. Nie chcą - nie dzwonią, podczas, gdy my kończymy już w myślach pisać z Mokotowa książkę o pogodowej anomalii, która odcięła od świata odległe o kilka kilometrów Powiśle, zrywając przy tym komórkowe połączenia telefoniczne i zakopując bezpowrotnie wszystkie inne linie łączności. Jeśli mężczyzna nie ma ochoty na wyjście z domu, mówi kumplowi, że nie ma ochoty, a nie, że "bardzo mu przykro, ale nie da rady, pomimo chęci najszczerszych i jak nalepszej woli". Oni nie komplikują spraw, nazywając rzeczy po najprostszym imieniu, wtedy, gdy my tym samym rzeczom nadajemy jeszcze dyplomatyczne, empatyczne i jak najdelikatniej brzmiące nazwiska. Fajnie musi być być takim nieskomplikowanym.

6. MĘSKIE PRZYJAŹNIE

Absolutnie nie deprecjonując tutaj kobiecych przyjaźni i głaskania się w potrzebie aż do ostatniego włosa, czego niejednokrotnie sama doświadczyłam, zwracam jedynie uwagę na to, że męskie przyjaźnie są godne pozazdroszczenia - jeśli nie w całości, to przynajmniej w wybranych aspektach. Takich, jak na przykład prostota, wynikająca m.in. z poprzedniego punktu. Jeśli mężczyźnie kością w gardle stoi coś w zachowaniu kumpla, po prostu mu o tym mówi, może się zdarzyć, że nie przebierając w słowach. Po prostu i prosto z mostu, nierzadko okładając się przy tym po pysku, jeśli taki będzie wymóg sytuacji. Cała słowno - rękoczynowa akcja nie musi jednak oznaczać (i najczęściej nie oznacza) końca znajomości. I nie ma później wszystkich tych skomplikowanych zagadek logicznych rozwiązywanych przez kobiety do poduszki, a mających na celu dojście do tego, co współautorka przyjaźni miała na myśli, mówiąc lub nie mówiąc tego, czy tamtego. Dodatkowo, mężczyźni są też dla mnie wzorem quality time spędzanego w płciowych podgrupach. To właśnie oni, częściej niż my, zatracają się w męskim świecie podczas swoich męskich wieczorów i wypraw. I tak, nie myślą wtedy o nas, bo najprościej (znowu!) myślenie o innych rzeczach (że tak również i nas, kobiety, uprzedmiotowię), wtedy wyłączają, co wynika m.in. z punktu 4. Nie będzie zatem tony smsów, że tęsknią. Pomiziają, jak wrócą.

7. TOALETA W 5 MINUT

Na koniec zostawilam to, czego możemy mężczyznom zazdrościć i co dla odmiany nie wynika z różnic w psychice, tylko w fizyczności. Osobiście nie mam problemu z nadeksploatacją łazienki, czy domowych luster. Lubię te wszystkie, albo prawie wszystkie, często niezrozumiałe dla mężczyzn kobiece zabiegi pielęgnacyjne, naprawdę. Weźmy jednak pod lupę sytuację, z którą zetknął się zapewne każdy i każda z nas. Wieczór, siedzimy z męskim towarzyszem na kanapie. Naszym wspólnym dress codem jest dres, a na twarzy oboje nie mamy nic więcej oprócz twarzy. Dzwoni telefon. Szybka akcja, propozycja, fajne wyjście. Ile razy trzeba było zrezygnować tylko dlatego, że - rozpatrując najbardziej optymistyczny wariant i działania z prędkością biegnącego Forresta Gumpa - nasze kobiece "wybranie się" zajęłoby minimum cztery razy tyle, niż to drogiego mężczyzny? W takich sytuacjach zazdroszczę mężczyznom szybkiego chlustu zimnej wody na twarz, założenia nieskomplikowanego dwuczęściowego ubrania i pełnej wyjściowej gotowości ogłoszonej stuknięciem właśnie zawiązanego buta. A to wszystko już po pięciu minutach.

Patrząc na powyższe, myślę sobie, że odrobina zazdrości może być dość twórczym uczuciem :-).

Pytanie do kobiet: Czy jest coś, czego Wy zazdrościcie mężczyznom?



2 komentarze:

  1. Straszne stereotypy! Wiekszosc zależy od osoby, a nie od plci, znam i takie kobiety i zupelnie innych mężczyzn. choć możliwości wylaczenia sie faktycznie zazdroszcze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że zazwyczaj ogólny pogląd opiera się właśnie na pewnej generalizacji, która niesie ze sobą z kolei ryzyko stereotypizacji - stety, czy niestety. Dodatkowo, jest to moja prywatna opinia i to oczywiste, że każda z nas, jeśli w ogóle czegoś zazdrości płci przeciwnej, to będzie to gama przeróżnych cech. Pewne są jednak dość uniwersalne, jak sama zauważasz :-).

      Usuń

 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff